Te me maniery! Witam panie i panów, choć bardziej akuratne wydawałoby się... witajcie martwi? Albo ściano???
W moim życiu wydarzyło się co nie miara. Zdążyłam nawkurzać się po wsze czasy, było łez, śmiechu, wiecie, takie perypetie każdego przeciętnego człowieka na tejże dostojnej kuli ziemskiej.
Ale coś mnie cofa od dokładnej opowiastki, jedyne mogę coś tam napomknąć, że wróciłam do anime! Tia, po tych dwóch latach - w międzyczasie próbowałam, ale coś nie wychodziło i porzuciłam se. A teraz tak mi się zebrało na powrót do serii, które wcześniej oglądałam. Cholibka, fajnie jest. Ale i tak prędzej czy później to mi się znudzi i zostawię to w cholerę pewnie.
Ach, pamiętam jak z utęsknieniem serca wołałam za styczniem 2015! I za lutym 2015, chociaż styczniowi nie dorastał do pięt. Wtedy byłam naprawdę szczęśliwa. Odnalazłam w sobie nową rzecz. Rewatch jest świetny, ale wiadomo, że nigdy nie zastąpi pierwotnych uczuć.
I w sumie wolę już tutaj zakończyć ten niczemu konkretnemu nie idący post, egz
aminy przede mną, o panie, gacie już pełne całe! Uciekam do oglądania, bo tutaj jakoś mnie się marnuje.
Baj, baj powietrze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz