HELOŁ, HELOŁ!
Okej, trochę zwaliłam. Nawet bardzo. Co z tego, że piszę znowu w takim odrębie czasowym? Hu kers? No, ale muszę się pochwalić czymś.
First: dostałam 6 na semestr z angielskiego, a z niemieckiego 5! akskfkfkdkfkfkf <3
Second: Mam dużo nowyych pasji, czytam sobie Igrzyska Śmierci, kolejny tom Uśmiech Kanoko (Ririko, jesteś moim bogiem) i siedzę w uniwersum DC. Czy-nie-może-być-lepiej?
Third: Tate obiecał mi aparat. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale planuje mi go zakupić. Pewnie kij i tytkę ryżu dostanę, ale czo tam. Żyje się tylko raz! Czy coś...
Wstawiam pięknego motylka siadającego na wiadrze z kultowego i uwielbianego przeze mnie Life is Strange. Endżoj!